Przywileje, bezpieczeństwo, zdrowy rozsądek… a może lepiej byłoby odwrócić kolejność: zdrowy rozsądek, bezpieczeństwo, przywileje?
Od pewnego czasu obowiązuje tendencja przyznawania wybranym grupom uczestników ruchu drogowego przywilejów uzasadnianych troską o poprawę ich bezpieczeństwa. Zaczęto od łagodzenia przepisów dla rowerzystów, zakładając, że ponieważ są niechronionymi uczestnikami ruchu drogowego, a jednocześnie bardziej narażonymi na odniesienie obrażeń w przypadku zdarzenia drogowego, to zmiany w prawie to bezpieczeństwo poprawią. Na skutek tych zmian zwiększa się automatycznie odpowiedzialność pozostałych grup poruszających się po drogach. Część zmian jest pozytywna np. zmiana infrastruktury dróg polegająca na tworzeniu pasów ruchu dla rowerów i dróg (ścieżek) dla rowerów, lecz czasami wyodrębnienie ścieżek rowerowych z chodników bywa problematyczne. Ścieżki rowerowe przecinają drogi dla pieszych z lewej strony na prawą i odwrotnie co kilkadziesiąt metrów. Przejścia dla pieszych na tych ciągach oznakowane są tylko znakami poziomymi (P-10), brak oznakowań znakami pionowymi (D-6) co jest różnie interpretowane. Formułowane są opinie, że jest to tylko sugerowane miejsce do przejścia dla pieszych, a więc nie nakładające na rowerzystów żadnych obowiązków ustąpienia pierwszeństwa i jest przez nich ignorowane.
W PoRD pominięto kilka istotnych kwestii, np.: w Art.13 ust. 1 PoRD brakuje zapisu o przechodzeniu pieszego przez drogę dla rowerów; w Art. 33. usunięto ustęp 4. zobowiązujący rowerzystę do zachowania szczególnej ostrożności podczas korzystania z przejazdu dla rowerzystów (P-11) co powoduje, że rowerzyści często dojeżdżając i wjeżdżając na niego nie zwalniają i nie upewniają się, czy dojeżdżający jezdnią drogi poprzecznej pojazd nie skręca, lub czy wzdłuż istniejącej ścieżki nie rośnie np. żywopłot lub umiejscowiony jest inny element ograniczający widoczność kierowcy i uniemożliwiający wcześniejsze zauważenie rowerzysty. Rowerzyści jeżdżą po chodnikach nie zależnie od infrastruktury drogowej i warunków pogodowych, nie zważając na pieszych, przejeżdżają po przejściach dla pieszych, jeżdżą pod prąd ulicami jednokierunkowymi nie posiadającymi oznakowania zezwalającego na to. Są to tylko przykłady. Przepisów uprzywilejowujących rowerzystów jest znacznie więcej. Są one skrupulatnie przez nich wykorzystywane, a nawet nadużywane. Zamiast zapewniać poprawę bezpieczeństwa im, prowadzą do zwiększania zdarzeń na drodze z udziałem rowerzystów, często tragicznych w skutkach, a odpowiedzialność za ich zaistnienie przenoszona jest na pozostałych, najczęściej zmechanizowanych uczestników ruchu drogowego.
Wprowadzając zmiany w PoRD uprzywilejowujące rowerzystów prawdopodobnie kierowano się zachęceniem jak największej grupy uczestników ruchu drogowego do przesiadania się z za kierownicy na rowery w celu zmniejszenia emisji zanieczyszczeń do atmosfery i natężenia ruchu drogowego, udrożnienia dróg oraz odblokowania centrów miast. Niezależnie od motywów zmian w prawie, koniecznym wydaje się uwzględnienie faktu ich wpływu na nieuzasadnione poczucie bezpieczeństwa rowerzystów i przekonanie, że możemy wyłączyć myślenie i przewidywanie skutków swoich zachowań, bo chroni nas prawo. A przecież nie da się zmienić praw fizyki i zatrzymać pojazdu mechanicznego w miejscu. Nie zastąpi się zdrowego rozsądku przepisami.
Duży wpływ na zwiększanie świadomości i kształtowanie właściwych postaw różnych grup uczestników ruchu drogowego mogą mieć media, które oprócz nagłaśniania różnych wydarzeń na drodze, powinny postawić bardziej na profilaktykę i upowszechniać informacje o obowiązujących przepisach i prawidłowej ich interpretacji oraz przedstawiać przykłady prawidłowego stosowania ich na drodze. Ważne jest, aby świadomości przywilejów, towarzyszyła rowerzystom nieustająco świadomość konsekwencji zdrowotnych jakie mogą wyniknąć z kolizji z pojazdem mechanicznym. Sukcesem byłoby, aby rowerzyści pomimo przysługujących im praw, rozumieli i widzieli konieczności zachowywania ostrożności dla własnego bezpieczeństwa.
Obecnie trwają prace i konsultacje społeczne nad wprowadzeniem zmian w PoRD dotyczących pieszych i Urządzeń Transportu Osobistego-UTO ( elektryczne hulajnogi, deskorolki i itp.) mających na celu prawne dopuszczenie ich do ruchu drogowego i zwiększenie bezpieczeństwa pieszych. Może warto przy tej okazji uzupełnić przepisy dotyczące ruchu rowerów po chodnikach – drogach dla pieszych i warunków korzystania z przejść dla pieszych, w tym przez dzieci do lat 10 jadące rowerem pod opieką osób dorosłych i opiekunów zobowiązując zarówno dzieci jak i opiekunów do korzystania z przejść dla pieszych wyłącznie przeprowadzając przez nie rower, a nie przejeżdżając.
Czy planowane zmiany na pewno przyniosą oczekiwany pozytywny skutek? Oby
Jan Szumiał
W załączeniu ciekawy przebieg pasa ruchu dla rowerów ( środkiem jezdni